Granica między
zwierzęciem i człowiekiem
Czy to jest
moda, czy ucieczka od prawdziwego życia, czy homoseksualizm ma przyszłość, czy
to tylko pewnego rodzaju zachwianie emocjonalne a może choroba
psychiczna. Można wiele zadawać pytań i uzyskać wiele odpowiedzi i żadna
być może nie będzie prawdziwa. Człowiek jako ssak ewoluujący przez wieki,
wynurzył się z wody i poprzez kolejne kroki ewolucji przeistaczał się, żeby
osiągnąć obecny status, i tak jeszcze niedoskonały, ale miejmy nadzieje, że
kiedyś będziemy dokładnym odbiciem Boga. Tego, który nas stworzył na obraz i
podobieństwo swoje, nie bez przyczyny mówię o tym, bo skoro Bóg stworzył nas na
obraz i podobieństwo swoje, to zadał nam jakąś pracę. Moglibyśmy powiedzieć, że
nie wiemy, czego Bóg od nas oczekuje, ale to nie prawda, bo cały czas otrzymujemy
od niego znaki. Każdy z nas w jakiś tylko sobie znany sposób wierzy w Boga lub
nie bo spotkałem bardzo wielu ambitnych komunistów, którzy w Rzymie pokonywali
Święte Schody na kolanach. Święte Schody to te, po których według wszystkich
zapisów historycznych prowadzono Jezusa do Piłata. Jaka jest więc nasza wiara,
każdy z nas będzie musiał się zmierzyć z tym problemem w momencie śmierci
osobiście i to jemu i jego sumieniu pozostawiam.
Wracając do
homoseksualizmu, to muszę zaznaczyć, że nie jestem taki tolerancyjny jak
niektórzy moi rodacy, którzy mówią, a co mnie obchodzi, co ktoś robi, w
sypialni, jeżeli obie, czy obydwóch zgadza się na to. Nie wiem, czy to prawda,
czy nie ale wiem jedno, że w Biblii Bóg za takie czyny karał i to sromotnie, a
ewolucyjnie rzecz ujmując człowiek, dalej pozostaje zwierzęciem, a zwierzęciu
wiara jest niepotrzebna, bo po co. Zwierzę, chociaż chodzi na dwóch nogach i w
przeciwieństwie do pozostałych zwierząt nauczyło się mówić, nie kieruje się
rozumem, tylko instynktem i tym, co mu w danej chwili przyjdzie do głowy.
Agresja, rozwiązłość seksualna, homoseksualizm, pijaństwo, narkotyki i
wiele innych rzeczy to jeszcze domena zwierzęcia to to, co już było przed
wiekami i od czego zwierzę, które nazywa się człowiekiem, nie może się
wyzwolić.
Kiedy więc
pojawi się prawdziwy człowiek, czy tolerancja jednych w stosunku do drugich to
objaw człowieczeństwa, czy objaw słabości. Czy oprócz homoseksualizmu człowiek
ma również inne wady, czy cechy wrodzone, które nim kierują. Czy np. patrząc na
goryla dumnie, paradującego w klatce w ZOO nie widzimy naszego sąsiada, czy
kogoś nam bardziej bliskiego. Dlaczego jedne rzeczy które, kiedyś były
zakazane, dzisiaj są ogólnie dostępne, albo dlaczego jedni tak bardzo wierzą w
Boga a inni nie. Czy to nie przypadkiem problem ewolucji, że ci co mają więcej
z małpy, są homoseksualistami, a ci, co bardziej się ucywilizowali i stali się
ludźmi, wierzą w Boga i są w stanie odrzucić wszelkie zło od siebie.
W różnych okresach historycznych
człowiek zachowywał się różnie, ale najgorsze cechy uzewnętrzniał w czasie
wojny, do której sam zresztą za wszelką cenę dążył. Agresja jednego człowieka w
stosunku do drugiego to tylko bójka, ale agresja jednego państwa w stosunku do
drugiego to już wojna. Wojna niesie wyniszczenie, mord, gwałt, czy to jest
jeszcze zwierzęce, czy już ludzkie i dlaczego nie można zrozumieć, że
między zwierzęciem a człowiekiem jest tylko niewielka granica. Nie można
przecież uznać za człowieka kogoś, kto z zimną krwią zabija, kogoś, kto gwałci,
tylko żeby zaspokoić swoje żądze, jak również nie można uznać jeszcze za
człowieka kogoś, kto uprawia homoseksualizm, bo to jest wybitnie cecha
zwierzęca. W swoim postępowaniu można więc być bardziej ludzkim lub bardziej
zwierzęcym, pozostaje pytanie dlaczego cofać się w rozwoju, skoro można się
rozwijać i iść naprzód.
Marek Goślicki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz