sobota, 30 sierpnia 2014

Pokój w polityce międzynarodowej, jest to okres oszustw między wojnami.

 

Komu zależy najbardziej na wojnie, jaki kraj dąży do tego, by wywołać wojnę i kto robi na tym interesy. Człowiek jest istotą rozdartą  między niebem a ziemią, a ponieważ przez całe wieki musiał o wszystko walczyć, walczy i teraz. Wszystkie ideologie to ideologie wojenne, zmierzające do prawnego mordowania ludzi. Bo czymże, jest wojna jak nie najbardziej brutalną inwazją jednego kraju na drugi, po to, by mordować, kraść i gwałcić. Na ziemi trwa odwieczna walka dobra ze złem, religia, jaką człowiek się posługuje, służy do różnych celów, gdy chcemy obalić tą najbardziej tradycyjną, tworzymy nową. Sowieci, walcząc z Bogiem, stworzyli nową religię, religie zła. Rosja to Bóg Wszechmogący, panujący kacyk, bez względu na imię sprawującego władzę, to syn boży a ideologia rewolucji to duch święty. Ludzie nie mogą żyć bez Boga i nie mogą żyć bez religii. Naziści też to zrozumieli i w ten sam sposób chcieli nazizm przekształcić w religię. Hitler nakazał budowę wielkich budowli monumentalnych, żeby zaburzyć, architekturę kościołów a kult jednostki miał zastąpić obowiązujące religie. III Rzesza to Bóg Wszechmogący. Hitler to zbawca świata – syn boży a nazistowska partia to duch święty. Podążając tym samy schematem, wszystkie ideologie walcząc z Bogiem, posługiwały się tym samym sprawdzonym wzorem.

Cesarze rzymscy, by zaspokoić pragnienia pospólstwa, organizowali igrzyska. Sowieci i naziści ofiarowali ludziom, wielkie parady militarne pokazując siłę zbrojną, która miała zastąpić procesje w kościele w imię wiary prawdy i miłości. Wzorowanie się na tradycji kościelnej miało wzbudzić zachwyt i strach i pokazać potęgę człowieka mówiącą, widzicie, nie ma Boga, jestem tylko ja i moja partia a wy jak chcecie, to się przyłączcie, a jak nie to was wymordujemy. Walka dobra ze złem będzie dopóty, dopóki człowiek pozwoli na rozprzestrzenianie się zła. Dzisiaj zagrożeniem dla pokoju jest Putin, który pragnie udowodnić światu wielkość Rosji i straszy, że zaatakuje Europę. Kolejny niezrównoważony psychicznie człowiek dorwał się do władzy, a jak wiadomo, do psychopaty żadne argumenty nie docierają. Nie ważne, że kolejne miliony niewinnych ludzi straci życie, ważne, żeby pokazał, kim jest. No właśnie Putin kim jesteś ? Dla mnie małym gnojkiem, który w bolszewickiej Rosji nie miał normalnego dzieciństwa i którego skrzywiona psychika pokazuje, jak mało znaczysz, skoro przez wojnę chcesz pokazać swoją wielkość. Nie jesteś pierwszy ani ostatni, który porywa się z motyką na księżyc , wszyscy, którzy mieczem wojują, od miecza giną. Wywołać konflikt to nic, ale go zakończyć, to jest problem, bo dzisiaj wojna to wojna globalna. Starożytni grecy mówili, że jak przez trzydzieści lat nie ma wojny, to społeczeństwo się degeneruje. Najbardziej jednak człowieka degeneruje postęp, bo wyzwala w nim zachwyt i samouwielbienie, które niszczą jego moralność.

Na tym etapie rozwoju człowiek nie wiedziałby, co to dobro, gdyby nie było zła, dlatego musi eksperymentować, walcząc z dobrem, żeby po raz kolejny dowiedzieć się, że dobra nie można pokonać. Zło, które tkwi w człowieku, musi być pokonane przez niego samego, bo na tym polega wielkość człowieka, by zło dobrem zwyciężał.  Nie można jednak tego oczekiwać od Rosji bolszewickiej, kraju, w którym do dzisiaj więzi się ludzi w obozach koncentracyjnych a przywódcy, których jedynym celem jest zastraszanie innych państw, kontynuują politykę nienawiści do sąsiadów. Nieubłaganie Rosja dąży do konfrontacji i tej konfrontacji się doczeka, ale tym razem będzie największym przegranym. Na rozpoczęcie inwazji ze strony Rosji czekają nie tylko Chiny, ale jeszcze większy gracz. Tym, który może jeszcze bardziej zagrozić światowemu pokojowi to Islam. Islam to nie religia to ta sama ideologia zła co bolszewizm i nazizm, który mówi, pokój na ziemi zapanuje dopiero wtedy, gdy wymordujemy wszystkich niewiernych. Nie muszę nikomu tłumaczyć, co to znaczy. To walka z całym światowym chrześcijaństwem i Rosją też.

Marek Goślicki.                                                                    Stok on Trent, dnia 30.08.2014 r

niedziela, 24 sierpnia 2014

Pieniądze szczęścia nie dają, ale brak pieniędzy powoduje wiele nieszczęść

 

Człowiek bogaty w potocznym obiegowym słownictwie to złodziej, nie można się dorobić, w jednym pokoleniu pracując uczciwie, twierdzą niektórzy, inni przedstawiają dowody na to, że można. Jedno jest pewne, że pieniądze są uniwersalnym językiem, bo przemawiają do każdego i za pieniądze można się dogadać z każdym i wszędzie. Rozwój przemysłowy spowodował, że pieniądze stały się bezcenne i dzisiaj praktycznie trudno byłoby sobie wyobrazić życie bez nich. Chociaż w różnego rodzaju transakcjach używa się zamienników, w postaci kruszców lub papierów wartościowych to jednak pieniądz w dalszy ciągu pozostają tym najbardziej pożądanym przez wszystkich przedmiotem. Ponieważ w świecie istnieje wiele mocarstw, wiele krajów bardzo bogatych, wiele krajów rozwijających się lub po prostu biednych, to w zależności gdzie mieszkamy, takie w zasadzie mamy możliwości. Statystyki podają, że w USA każdego roku pojawia się parę setek nowych milionerów i jest to bardzo możliwe z wielu powodów. Rozwijające się nowe technologie informatyczne, komputery, telefony komórkowe i oprogramowanie wyzwalają  w ludziach wiele energii, a wprowadzające na rynek produkty, tworzą nowych milionerów. Poszukiwanie i odkrywanie nowych produktów, powoduje rozwijanie się rynku zbytu i kolejnych nowych milionerów.

Na czym więc polega różnica, że jedni są bogaci i mają za dużo, a inni biedni nie mają nic. W ostatnim trzydziestoleciu wciąż rozwijający się dynamicznie rynek spowodował wiele zmian nie tylko w prosie produkcji, ale również w procesie zbytu. Ekonomia uczona dzisiaj w szkole przeszkadza osiągnąć sukces, ponieważ nie jest dostosowana ani do potrzeb rynku, ani do form sprzedaży. Powstają dzięki temu a przede wszystkim dzięki inicjatywie ludzi myślących różne sposoby zarabiania, jedne legalne, drugie nie. Każdy, kto produkuje, musi sprzedać swój towar i to najlepiej od ręki, a wiadomo, że tak się nie da. Produkt musi trafić na magazyn, następnie do hurtowni skąd kupowany jest przez właścicieli sklepów i na koniec trafia do klienta. Ta skomplikowana procedura ma wielu pośredników, którzy muszą na tym zarobić i czasami okazuje się, że najgorzej na tym wychodzi producent, bo dostaje za mało i my jako klienci, bo płacimy za dużo. W ostatnich latach w USA powstało wiele firm networkowych, w których zastosowano inny rodzaj sprzedaży.

By ominąć całą tą bardzo trudną logistykę z magazynowaniem i tworzeniem sieci sklepów, do których dostarczany jest towar, wymyślono sprzedaż bezpośrednią. W sprzedaży tej najważniejszy jest producent i osoba sprzedająca towar bezpośrednio do klienta za pomocą tworzonej przez siebie sieci osób zainteresowanych takimi produktami. Aż do wczoraj nie chciałem wierzyć, dopóki nie sprawdziłem statystyk, ilu ludzi w ten sposób stało się milionerami. Okazuje się, że z roku na rok przybywa milionerów będących dystrybutorami takich znanych firm jak Amway, ACN, Avon, czy choćby FM gdzie zarobki dystrybutorów mogą wprawić o zawrót głowy. Każdy kraj może poszczycić się swoją firmą sprzedającą produkty w MLM  i w każdym kraju, osoba z inicjatywą nie musi patrzeć na sytuację gospodarczą kraju tylko po prostu zmienić sposób myślenia i zaangażować się w działalność przynoszącą konkretny dochód a w przyszłości dochód pasywny z uzyskanej wcześniej sprzedaży. 

Marek Goślicki.                                                                    Stoke on Trent, dnia 25.08.2014 r.

sobota, 23 sierpnia 2014

Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.

 

Człowiek, to brzmi dumnie, istota o wielkim poczuciu godności osobistej, myśląca pejoratywnie i szukająca życia w kosmosie, jakby mało go było na ziemi. Od początku życia na ziemi człowiek patrzył w niebo i szukał odpowiedzi na to czego nie wie a chciałby wiedzieć. Przez wieki w związku z tym kształtowało się w nim poczucie bezsilności i dzisiaj też nic się nie zmieniło, pomimo tego, że potrafi wystrzelić rakietę w przestrzeń kosmiczną i nawet ją sprowadzić na ziemię. Życie na ziemi toczy się swoją drogą, ewolucja przebiega w sposób naturalny, a człowiek zdobywca kosmosu ma więcej wątpliwości dziś niż kiedykolwiek przedtem. Loty w kosmos miały otworzyć nowe możliwości a być może i poznanie nowych cywilizacji, myślę jednak, że kierunek działania człowieka przebiega w złą stronę. Patrząc wstecz, od pierwszych naszych przodków nie wiele się zmieniło poza tym, że mamy nowoczesną technologię, a więc łatwiej nam zabijać. Mamy nowoczesną mediokrację, dzięki której łatwiej nam manipulować ludźmi.

Postęp, który miał nas zrównać w prawach i bogactwie spowodował, że jednostki są bogate a miliony biedne. Podboje, które dokonały się w wiekach wcześniejszych, sprawiły, że wiele ras wyginęło lub jest w trakcie tego nieodwracalnego procesu. Człowiek biały podbił obie Ameryki, Australię, Nową Zelandię i wiele innych i dzisiaj nie ma takiego kraju, w którym by nie rządził lub próbował zastosować swoje rządy. Nie udało się jednak podbić Chin i Czarnego Lądu, gdyż niektóre kraje afrykańskie bronią się, by za wszelką cenę zachować swoją tożsamość. Przyglądając się uważnie temu co wyprawia biały człowiek w imię Boga w imię krzewienia kultury i wielu innych górnolotnie brzmiących idei należy naprawdę zwrócić się do Boga i modlić się o zachowanie swego status quo. Jak wyobraża sobie człowiek współczesny, który odpowiada za wiele tragedii na tej planecie, że pojawią się jacyś obcy i pokierują nami by nam się lepiej żyło. Chyba w ten sam sposób jak kiedyś biały człowiek uczył czerwonego człowieka jak żyć, uczył czarnego człowieka jak żyć. Przecież jeżeli gdzieś w kosmosie istnieje jakaś cywilizacja, bardziej rozwinięta to jedynym jej celem byłoby skolonizowanie ziemi, czyli nas. 

Dlaczego człowiek istota dumna, myśli w sposób destruktywny, nie zwracając uwagi na ludzi żyjących na ziemi. Czyż nie po to żyjemy, by pomagać innym, czyż naszym celem nie jest wyzbycie się cech zwierzęcych i przeobrażenie się w człowieka miłującego pokój. Wielu mądrych ludzi wskazywało nam drogę, którą mamy kroczyć, a nasze prawdziwe życie polega na tym, że miliony  ludzi umiera z głodu a my szukamy tego czego nie da się znaleźć. Wymyślanie obcych cywilizacji i wydawanie pieniędzy to jeszcze jeden cel by stworzyć nowocześniejszą broń i móc zaskoczyć przeciwnika. Straszy się nas UFO po tylko by móc lepiej nami manipulować, ale czy to my mamy się obawiać. Czy to przypadkiem nie ci, co tworzą te chore teorie będą za chwilę najbardziej przegranymi. Uważam za bardzo prawdziwe stwierdzenie, że jesteśmy we  wstępnej fazie  rozwoju intelektualnego i długo, długo jeszcze nikt nas nie najedzie z kosmosu, dopóki nie zmądrzejemy i nie doprowadzimy do tego, by na naszej planecie zapanował pokój i miłość.

Marek Goślicki.                                                                    Stoke on Trent dnia, 23.08.2014 r.

sobota, 16 sierpnia 2014

To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy tak pełni wątpliwości.

Przysłowia są mądrością narodu, ale i tak nikt z nich nie korzysta w sensie dosłownym tylko poglądowym. Namnożyło się głupców w życiu publiczny, tylko dlatego, że społeczeństwo nie może reagować, bo nie ma dostępu do mediokracji. Mediokracja to niby czwarta siła w państwie, ale rzeczywiście pierwsza.  Raz posiane plugawe kłamstwo staje się prawdą, którego nie można odkłamać. Pranie mózgów zaczyna się od rana i kończy wieczorową porą, sącząc kłamstwa jedne po drugich. Kłamstwa są na ustach wszystkich tych, którzy pełnią władzę lub chcą ja zdobyć. Pierwszy, który najwięcej nakłamał w życiu, jest L. Wałęsa wiadomo z jakiego powodu . Dzisiaj pomimo tego, że jest wiele dowodów mówiących o jego kłamstwach – kłamie dalej, nic sobie z tego nie robiąc. Przykre jest to, że człowiek, któremu Polska mogłaby dużo zawdzięczać, na siłę promuje się jako człowiek z kategorii homo ledwie sapiens. Nie wiadomo dlaczego pragnie się wpisać, w pierwszy człon przysłowia udając przy tym mocno wierzącego. Nie chcę ingerować w postawę kapłanów kościoła katolickiego, ale uważam, że nie powinien dostać rozgrzeszenia.

To, że ktoś posiada wyższe wykształcenie, to nie znaczy, że jest mądry. Ma wykształcenie w jakiejś konkretnej dziedzinie lub zawodzie, w którym zdobył tytuł i tym może się chwalić. Nie znaczy to jednak, że jest mądry w każdej dziedzinie,-wręcz odwrotnie, życie pokazuje, że mamy wielu głupców z wyższym wykształceniem. Jest to po prostu głupi mądrala, tak samo jak głupek który wygrał w totolotka. Wygrał, ma miliony i jest to po prostu głupek z milionami, można by mnożyć takie przykłady na tysiące. Sokrates wypowiedział bardzo mądrą maksymę „ wiem, że nic nie wiem”. Nie można tego traktować dosłownie, można jednak założyć, że jeżeli mam wiedzę w konkretnej dziedzinie życia i mam pogląd na to co jest dobre, a co złe, to nie mogę czynić zła. Wiedza powinna być gwarancją moralnego i etycznego postępowania. Czy jest to jednak prawda w dobie dzisiejszych przemian i ciągłej walki dobra ze złem ? Patrząc na obecną scenę polityczną widać tylko wykształconych idiotów, którzy świadomie i z rozmysłem niszczą to co w kraju było najcenniejsze. Mamy w Sejmie, w Senacie w Rządzie i w końcu w pałacu prezydenckim wykształconych idiotów.

Zacząłem od Wałęsy, bo on jest najlepszym przykładem nieuctwa i wynikającej stąd ludowej głupoty. Można mu wiele wybaczyć ze względu na plusy i minusy dodatnie i tym podobne bohomazy słowne. Co można powiedzieć w takim razie o ludziach wykształconych zajmujących eksponowane stanowiska państwowe. Jak usprawiedliwić wykształconego Tuska, jak się słucha jego kłamstw , to gdyby nie to, że Carlo Collodi napisał sławnego Pinokia w XIX w,, można by mieć wrażenie, że Tusk był pierwowzorem  tej postaci. Dlaczego politycy w Polsce kłamią i dlaczego społeczeństwo głosuje na takie patologiczne jednostki. Ajschylos powiedział – „Nie ma gorszego zła od pięknych słów, które kłamią”. Czym więc różnią się politycy ostatniego tak zwanego 25 lecia demokracji niby SOLIDARNOŚCIOWEJ od zwykłego oszusta, który co innego mówi i co innego robi. Czy SOLIDARNOŚĆ walczyła o likwidacje polskiego przemysłu, czy walczyła o biedę w kraju, której mamy aż nadto, czy walczyła o wyprzedaż polskich banków i przedsiębiorstw, czy żądała wysiedlanie ludzi na bruk. Kto dzisiaj odpowiada za ten stan rzeczy jak nie ludzie SOLIDARNOŚCI. Otóż można by powiedzieć, że SOLIDARNOŚCI nie było, bo nie widać efektów działania, są tylko złodzieje, którzy będąc manipulowani, przez tajne służby wykonują ich polecenia. Do której grupy można ich zaliczyć, to już musisz sam zdecydować czytelniku, bo według mnie to są głupcy.

Marek Goślicki                                                                                 Stoke on Trent 16.08.2014 r.