Dokąd zmierza ludzkość 24
Przeznaczenie wieczności określane jest,
chwila za chwilą, przez osiągnięcia codziennego życia. Dzisiejsze czyny
kształtują jutrzejsze przeznaczenie.
Błędy ludzi są charakterystyczne dla
społeczności, do której oni należą. Obserwuj błędy, a poznasz czy człowiek
nawiązuje relacje z innymi.
Kiedyś
zapytano Jana Pawła II, jak się czuje, nie wiem, jeszcze nie czytałem gazet,
odpowiedź ta świadczy, że to inni chcą za nas kształtować naszą rzeczywistość a
przykazanie ósme mówi „ nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”.
Ilu z nas zachowuje, te przykazanie mieląc językiem od rana do wieczora zgodnie
ze strofami wiersza Jana Brzechwy Dwie gaduły, nie byłoby w
tym nic złego gdyby ludzie mówili prawdę, ale tego nie robią, oczerniając
innych. Jedną z przyczyn, dla których to robią to zazdrość albo zwykła głupota,
jak można określić postawę ludzi, którzy mienią się ludźmi wierzącymi, a czynią
zło dookoła, kłamią i nic sobie z tego nie robią. Kiedy wylądowałem w Toruniu
na uczelni u Rydzyka, nie miałem pojęcia, że tam znajdę najbardziej zakłamane
środowisko mieniące się katolickim, jak często podkreślał Rydzyk. Może nie ma w
tym nic dziwnego, bo tam nie studiują Polacy, tylko zlepek ledwie uformowanych
jednostek, które dzielą w stołówce jedzenie na dobre i nie dobre, pokój z tym
mogę, z tym nie, starosta nie może być Polakiem, bo 80% społeczności nie
zaakceptuje tego wyboru. To o czym mówię, to czubek góry lodowej, bo
najważniejszym pytaniem było, czemu tu przyjechałem, dlaczego nie studiuję w
Anglii, dlaczego zawsze chodzę ubrany na czarno, może jestem Masonem tak jak
królowa Elżbieta II. Nie znalazłem w tych ludziach ani wiary, ani pokory, ani
szacunku dla człowieka.
Przez
cały okres mojego pobytu byłem zaskakiwany tymi samymi plotkami, które chodzą
za mną od czasu gdy zostałem odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności więc
mogę się domyśleć, że plotki te produkuje IPN w Szczecinie, bo tam każdy SB-k z
buta może wejść i czerpać informacje od swoich donosicieli. IPN w Szczecinie
ukrywa akta donosicieli, a plotkami o mnie chce mnie zniechęcić do poszukiwania
prawdy, którą znam, wyprowadziłem również stąd teorię, że Rydzyk jest sovieckim
agentem i miał powiązania z WSI. Najśmieszniejszą rzeczą jest to, że przypisuje
mi się rzeczy na podstawie sfabrykowanych dowodów i pomówień zarejestrowanych
TW, a IPN, konkretnie prokuratorzy tej SB-ckiej agentury odmawiają mi wszczęcia
postępowania w tej sprawie. Jako student zapytałem w bibliotece, czy będę mógł
w ramach praktyk odbywać praktyki, których było coś około 200 godzin, w
bibliotece i zostałem skierowany do O. Mariana, z którym przez rok
inwentaryzowałem książki w Archiwum znajdujące się na poddaszu budynku. Dzięki
temu dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy o sobie, a nawet, to gdy pokazałem
mu swoje dokumenty, że zostałem skazany na niebyt polityczny, nawet wiem
dlaczego, to jest jedna z głównych przyczyn, dlaczego do dnia dzisiejszego
jestem prześladowany. Przez co nie mogę uzyskać oczyszczenia swojego Dossie,
chociaż wszyscy wiedzą, że jestem czysty jak łza, ale w dalszym ciągu oczernia
się mnie; gdy O. Marianowi zaproponowałem, że możemy iść teraz do lekarza, by
mnie zbadał i potwierdził plotki, nie chciał iść i ten temat upadł.
Po tym
zdarzeniu nie rozmawialiśmy już w bibliotece, tylko chodziliśmy na kawę
tam, gdzie nie ma podsłuchu (przez przypadek dowiedziałem się, które
pomieszczenia mają podsłuch), a że nie mam nic do ukrycia, ani nic do
zatajenia, to czy, trzeźwy czy, lekko wstawiony, zawsze mówię prawdę. Podczas
inwentaryzacji okazało się, że jest bardzo wiele encyklopedii, które się
powielają, za to, że tyle godzin spędzam na porządkowaniu, obiecano mi, że będę
mógł wybrać coś dla siebie, ale gdy powiedziałem w bibliotece, było tyle
niezadowolonych osób, że obietnica umarła wraz z O. Marianem.
Największy nacisk był, by mnie relegować z uczelni, ale, że nie było podstaw,
tworzono je, by mnie zdyskredytować, kiedyś wpadłem na taki pomysł, by pracę za
mnie odrobił student, który dostał za to samo zadanie 5-kę, ja niestety
dostałem tylko +3. Był to bardzo trudny okres dla mnie, bo jeszcze borykałem
się z pamięcią krótkotrwałą i gdy wpadłem w słowotok, mogłem odpowiadać, ale
jak ktoś mi przerwał i zadał pytanie, pojawiała się pustka, w głowie i
przepadałem. Miałem taki śmieszny incydent, dobrze, że profesor, z którym
rozmawiałem był, na tyle kulturalny, że nie zwrócił mi uwagi, dochodziłem do
drzwi biblioteki, przed którymi stał wykładowca socjologii, o czym ja nie wiedziałem.
Zacząłem go wypytywać jaki przedmiot wykłada i czy będę miał z nim wykłady, gdy
powiedział, że socjologię, poprosiłem by przybliżył mi zagadnienia tego
przedmiotu na pierwszym roku. I tu wpadłem, bo gdy powiedziałem, że socjologia
tak jak psychologia wynurzyła się z filozofii, ruszyłem z Jaskinią Platońską,
tylko że jak chciałem powiedzieć jaskinia, mój mózg się zawiesił, synapsy
zasnęły i zdołałem tylko powiedzieć piwnica. Cóż choroby mojej kontrolować nie
można, ale od tego czasu minęły cztery lata i mój mózg już się nie zawiesza,
czyli pokonałem niemożliwe.
Był
taki okres, że wynajmowałem pokój w Toruniu, ze względu na koszty, jako emeryt
nie jestem zbyt zamożny, podróże z Anglii do Polski, pobyt w akademiku, gdzie
nie zawsze było miejsce i musiałem spać po hotelach, czyścił mój portfel do
zera. Tam dowiedziałem się, że jestem alkoholikiem, co wprawiło mnie w
zdumienie, ale dzięki temu odzyskałem mieszkanie w Szczecinie, które zostawiłem
w 2006r., i wkrótce wprowadziłem się tam by zacząć je remontować. W
międzyczasie poznałem jak, mi się wydawało fajnych ludzi, a jak później się
okazało to, oni wszyscy znali plotki na mój temat, czyli w skrócie soviecka
agentura, bo jakim sposobem informacje z IPN Szczecin dostały się do
Rydzyka i do nich ? Nawet jedna osoba się wygadała, ale jak zapytałem, skąd to
wie i, czy zgodzi zeznawać się w sądzie, to się wyparła, długi okres czeka
Polskę na oczyszczenie z degrengolady, tchórzostwa, dulszczyzny, nie wiara w
wyższe wartości powoduje, że ludzie skarlelit intelektualnie i nie
potrafią się odrodzić. Nie chcę używać słowa katolicy, by nie obrazić tych,
którzy są wiernymi w mowie i piśmie. To wszystko jest nic w porównaniu do tego,
jakie szpagaty wykonywał Rydzyk, wiedząc, że jestem podsłuchiwany w pokoju i
przez telefon również, opowiadałem rzeczy prawdziwe i nie i po obserwacji
ludzi, o których mówiłem, wiedziałem, że informacja do nich dotarła. Ja
uodporniłem się na żydosovieckie kłamstwa esbeckiego IPN-u szczecińskiego, a
ci, o których opowiadałem nie i nie potrafili ukryć swoich emocji w rozmowie ze
mną. Tym sposobem na 100% upewniałem się, że Rydzyk całe jego otoczenie wraz z
biurem, to podła agentura, która do dnia dzisiejszego nie zwróciła mi na moją
prośbę indeksu, bym nie miał dowodu, jakim byłem studentem.
Marek
Goślicki Szczecin
15.07.2023 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz